Kokosowe drożdżówki z budyniem

piątek, 5 marca 2010

Kokosowe drożdżówki z budyniem

Ostatnio trafiły do domu bułeczki, ponoć ulubione mojego brata. Założyłam się z nim, że upiekę lepsze. Długo szukałam przepisu na ciasto - chciałam, by było miękkie i trochę się rozwarstwiało. Przepis znalazłam na Moich Wypiekach, wyszło dokładnie takie, jak chciałam. Użyłam budyniu w proszku, by mieć pewność, że konsystencja będzie odpowiednia. Drożdżówki wyszły pyszne. I co najważniejsze bratu smakowały:)

Składniki na 20 małych drożdżówek

500 g mąki pszennej 12 g drożdży suchych lub 24 g świeżych
4 łyżki cukru
2 jajka
200 ml mleka kokosowego
50 ml śmietany kremówki
60 g masła
pół łyżeczki soli
1 opakowanie budyniu śmietankowego
250 ml mleka (u mnie pół na pół z mlekiem kokosowym)

Dodatkowo:
mleko do posmarowania bułeczek
wiórki kokosowe do posypania

Drożdże suche mieszamy z mąką (ze świeżymi robimy zaczyn). Dodajemy pozostałe składniki, mieszamy, na końcu dodajemy roztopione masło. Dokładnie wyrabiamy ciasto, przekładamy do miski i odstawiamy, w ciepłe miejsce, do podwojenia objętości - na około 1-1 1/2 godziny.

Ciasto wyjmujemy na lekko omączony blat, rozwałkowujemy na placek o grubości około 5 mm i wycinamy kółka o średnicy 9 cm. Na środek każdej kładziemy po łyżeczce budyniu, sklejamy brzegi i formujemy kuleczkę. Kładziemy na blaszce wyłożonej pergaminem, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do napuszenia na 15 minut.


Napuszone bułeczki smarujemy mlekiem, posypujemy wiórkami i pieczemy około 20 minut w temperaturze 200 stopni. Studzimy na kratce.

8 komentarzy

  1. Pysznie wyglądają. Bardzo fajny przepis. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym ja miała takie rodzeństwo, co to by moje zachcianki spełniało! (póki co przyjdzie mi poczekać z 15 lat... ;))

    Piękne bułeczki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oliwio, dziękuję. Też bym chciała takie rodzeństwo;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jest jakaś magia w tych drożdżowych wypiekach prawda? "odstawiamy do napuszenia" - czy to nie brzmi pięknie? dobrze, że dziś drożdże kupiłam tak na wszelki wypadek...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myniolinko, w pełni się zgadzam. Ciasto drożdżowe jest pełne gracji, a patrzeć jak rośnie to czysta przyjemność.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. ja bym Cię nosiła na rękach za te wszystkie cudowne wypieki
    czarujesz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiejko, hihi, nie wiem czy byś dała radę mnie udźwignąć przez te wszystkie wypieki właśnie:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!