Składniki na 6 mini torcików
Składniki na biszkopt:
2 jajka
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka suszonych kwiatów lawendy
Składniki na krem:
2 cytryny
1 duże jajko
1 żółtko
55 g cukru
Składniki na bezę:
2 białka
90 g cukru
Dodatkowo:
1 szklanka zaparzonej delikatnej herbaty (np. białej)
Łyżkę kwiatów lawendy zalewamy 2 łyżkami wrzątku.
Zaczynamy od przygotowania biszkoptu - białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę, następnie wsypujemy cukier łyżka po łyżce. Ubijamy, by powstała sztywna, błyszcząca piana. Zmniejszamy obroty miksera, dodajemy żółtko, chwilę miksujemy i dodajemy kolejne. Wlewamy też napar z lawendy (odcedzony od kwiatów) oraz łyżeczkę namoczonych kwiatów. Mikser wyłączamy, do masy jajecznej wsypujemy przesianą mąkę z mąką ziemniaczaną i delikatnie mieszamy szpatułką, by wszystkie składniki się połączyły.
Biszkopt przelewamy do wysmarowanych masłem i wysypanych mąką gniazd w foremce do muffinów (ja piekłam 6 biszkoptów w formie z jumbo gniazdami o średnicy górnej 9cm i dolnej 6cm) - do jednego gniazda wlewałam po 3 czubate łyżki ciasta. Biszkopty pieczemy w temperaturze 175 stopni przez 20 minut - do suchego patyczka. Studzimy w uchylonym piekarniku.
Przygotowujemy cytrynowy curd - Skórkę otartą z cytryn oraz sok z nich umieszczamy w garnuszku. Dodajemy cukier, jajko i żółtko i podgrzewamy, jednocześnie mieszając trzepaczką, by z jajek nie zrobiła się jajecznica, gotujemy całość około 5-7minut. Curd powinien zgęstnieć i przypominać konsystencją budyń. Odstawiamy go do wystudzenia.
Babeczki wyjmujemy z gniazd formy, ustawiamy węższym końcem ku górze i przecinamy je w poprzek na 1/3 wysokości ciasta. Delikatnie palcami wyjmujemy z większej części ciastka środek, uważając, by nie zrobić dziury w spodzie czy boku biszkoptu. Do każdego tak wydrążonego ciastka wkładamy curd (około 2-3 łyżeczek), by wypełnił on przestrzeń. Przykrywamy wierzchem biszkoptu.
Biszkopty nasączamy wystudzoną herbatą. Nie polewamy ich bardzo, wystarczą 1-2 łyżeczki, tylko by ciasto było delikatnie wilgotne, w przeciwnym razie ciężko będzie je przenieść.
Przygotowujemy bezę - cukier wsypujemy do garnka i zalewamy taką ilością wody, by zakryła cukier. Wstawiamy na gaz i gotujemy, aż płyn osiągnie temperaturę 120 stopni.
Kiedy syrop cukrowy się gotuje, ubijamy białka na sztywno. Do białek (ciągle ubijając) wlewamy syrop cienka strużką, zwiększamy obroty i miksujemy około 7 minut, by misa miksera była ciepła nie gorąca, a beza sztywna i błyszcząca.
Trzymając każde ciasto od spodu, rozprowadzamy po nim bezę - zaczynając od góry, rozsmarowujemy bezę i po bokach. Gotową bezę opalamy palnikiem kuchennym. Tak postępujemy z pozostałymi torcikami.
Super))
OdpowiedzUsuńoch, przecudne są!
OdpowiedzUsuń