Ptysie z truskawkami i kremem, czyli do czego wykorzystałam krem karmelowo-czekoladowy. Obiecałam Wam w tamtym wpisie, że pokażę, do czego go zużyłam (no dobra, musiałam przygotować jeszcze jeden słoiczek, bo pierwszy wyjadłam łyżeczką do dna) i dziś efekt mojej pracy. Wyszło pysznie, truskawki świetnie pasują do kremu, a jego aksamitna konsystencja idealnie współgra z chrupkością ciasta ptysiowego. Dawno nie jedliśmy tak smacznego deseru i muszę przyznać, że wszystkie ptysie znikneły w oku mgnienia.
Składniki na około 16 małych ptysiów
Składniki na ciasto:
1 szklanka mleka
125 g masła
1 szklanka mąki pszennej
4 jajka
Składniki na krem:
słoiczek kremu karmelowo-czekoladowego
1 opakowanie mascarpone
Dodatkowo:
16 dużych truskawek
cukier puder
Do garnka wlewamy mleko i dodajemy pokrojone na kawałki masło. Gotujemy na średnim ogniu, by masło roztopiło się, zanim mleko zacznie wrzeć. Kiedy mleko będzie się gotować, zmniejszamy gaz i dodajemy mąkę. Mieszamy całość drewnianą łyżką, by składniki połączyły się w kulę. Cały czas mieszając, gotujemy, by ciasto zaczęło się błyszczeć. Zdejmujemy z ognia i studzimy.
Kiedy ciasto wystygnie, zaczynamy miksować ciasto, dodając stopniowo jajka - kolejne dodajemy dopiero wtedy, gdy poprzednie połączy się z ciastem. Gotowe ciasto powinno być sztywne, po przecięciu go na pół szpatułką, nie powinno się zlać.
Ciasto przekładamy do tylko z końcówką gwiazdka i wyciskamy ptysie o średnicy około 5cm, zostawiając między nimi odstęp.
Ptysie pieczemy przez 20 minut w temperaturze 180 stopni (termoobieg). Studzimy na kratce a ostudzone przekrawamy na pół i nadziewamy.
Przygotowany krem przekładamy do garnka i podgrzewamy, aż nabierze płynnej konsystencji. Mascarpone ubijamy i cały czas miksując, wlewamy do niego krem. Ubijamy na puszystą masę.
Truskawki kroimy na plastry i układamy na dolnej części ptysiów. Na truskawki nakładamy krem (warto przełożyć go do rękawa i wyciskać z końcówka gwiazdka). Na wierzch kładziemy górną część ptysia i lekko dociskamy. Posypujemy cukrem pudrem. Ptysie z truskawkami i kremem podajemy od razu lub schłodzone, ale warto zjeść je szybko, by ciasto nie namiękło i nie zwilgotniało, bo straci chrupkość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Świetne są te ptysie takie inne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
kulinarna, dzięki
OdpowiedzUsuń