Cieciorka w pomidorach ze szpinakiem to danie, które powstało już dawno temu, ale przyznaję się bez bicia, że mam obecnie lekki zastój w kuchni. Do pracy zabieram zamrożone wcześniej zapasy, śniadania zaś to bezkonkurencyjna owsianka na tysiąc sposobów. Na szczęście w weekend szykuje się domowa pizza, mam nadzieję, że z przepisem uda mi się dotrzeć na bloga.
Póki co zostawiam Was z pysznym gulaszem. Ostatnio sporo u mnie szpinaku, pomidorków i cieciorki, ale przyznam, że ta wariacja obecnie za mną chodzi. A Wy przynajmniej macie chwilowy odpoczynek od mojej ukochanej azjatyckiej kuchni;)
Składniki na 2 porcje
1/2 szklanki suchej ciecierzycy
1 cebula pokrojona w kostkę
1 łyżka oliwy z oliwek
duża garść - ok.70 g świeżego szpinaku (baby spinach)
1/2 szklanki passaty pomidorowej
1 puszka krojonych pomidorów
gałązka - ok. 90 g pomidorów koktajlowych
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kuminu
1 łyżka pasty z tamaryndowca (opcjonalnie)
sól i pieprz do smaku
Ciecierzyce moczymy w szklance wody przez noc, następnie gotujemy aż będzie al dente, niezbyt miękka (ja gotuję w szybkowarze, gotowa w 15 minut).
Na oliwie podsmażamy cebulę. Dodajemy kolendrę i kumin i przesmażamy 2 minuty, aż przyprawy zaczną wydzielać aromat. Dodać pastę z tamaryndowca i dobrze wymieszać.
Na patelnię wlewamy passatę pomidorową, dodajemy pomidory z puszki i cieciorkę. Gotujemy, aż sos zacznie bulgotać i gotować się.
Patelnię przykrywamy, zmniejszamy gaz do średniego i dusimy około 7-10 minut, aż sos zgęstnieje. Doprawiamy cukrem oraz solą i pieprzem do smaku.
Na koniec dodajemy pomidorki koktajlowe (w całości) oraz szpinak. Gotujemy 3-4 minuty, by szpinak zrobił się miękki, choć nie oklapł całkowicie.
Podajemy z ryżem lub ulubionym pieczywem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
doskonale rozgrzewające! ja niestety też nie mam ostatnio czasu na pisanie (na gotowanie zawsze znajdę, ale zazwyczaj jestem tak wygłodniala, że nawet zdjęcia nie zdążę zrobić :D), dlatego doskonale Cię rozumiem. Dlatego też życzę Ci, abyś znalazła chwilę dla siebie i abyśmy mogli oglądać na nowo coś, co przeniesie nad do Azji :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńCudny obiad. Wspaniały.
OdpowiedzUsuńJakie smakowite zdjęcia! To musi być przepyszne Martuś :)
OdpowiedzUsuńFanatyczny pomysł na cieciorkę, sama za nią szaleje w gęstym pomidorowym sosie, szczególnie jak towarzyszy jej słodki batat. Miło patrzeć że dobrze kiedyś znana Polakom cieciorka znowu wróciła do łask!
OdpowiedzUsuńOlu, o tak, brakczas to straszne zwierze, ale staram się je okiełznać;)
OdpowiedzUsuńKarolina, dzięki!
Majanko, dziękuję!
Krysiu, oo, z batatem brzmi bosko!
U nas robi się podobną zupę - tylko bez szpinaku i pasty :)
OdpowiedzUsuńSłonko, to bardziej gulasz niż zupa, ale też smacznie:)
OdpowiedzUsuńCiecierzyca z pomidorami to pełnowartościowy posilek. Bardzo apetycznie to zreszta wyglada :) zakupy przez internet juz zrobione, teraz czas na pichcenie takiego obiadku dla reszty rodziny
OdpowiedzUsuńKatarzyno, pozostaje mi życzyć smacznego!:)
OdpowiedzUsuń