Pączki pachnące pomarańczą

piątek, 25 stycznia 2013

Pączki pachnące pomarańczą

Jeśli dotychczas domowe pączki kojarzyły Wam się z godzinami pracy, rosnącym powoli ciastem i mnóstwem roboty przy smażeniu mam dla Was świetny przepis. Tu nic nie musi wyrastać, wystarczy wyrobić ciasto, uformować oponki i szybko je obsmażyć, by po chwili zajadać się ciepłymi i pachnącymi pączuszkami. I w niczym nie ustępują tym tradycyjnym, drożdżowym ciastkom, którymi zajadać będziemy się już niedługo w Tłusty Czwartek. Niebo w gębie, zapewniam, że talerz pączków zniknie szybciej niż się tego spodziewacie.
Przepis z książki "Kuchnia wegetariańska" Nicoli Graimes, odrobinę zmieniony.
Składniki na około 25 pączków

100 ml śmietany 18%
1 jajko, roztrzepane
60 g cukru pudru
100 ml soku z pomarańczy, świeżo wyciśniętego
skórka starta z 1 pomarańczy
3 łyżki oleju słonecznikowego lub oliwy
425 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Dodatkowo:
olej do smażenia
4 łyżki cukru pudru
1 łyżka cynamonu

W misce mieszamy rózgą śmietanę, jajko, cukier puder, sok i skórkę z pomarańczy oraz olej (lub oliwę, choć myślę, że może mieć zbyt intensywny aromat). Przesiewamy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mieszamy szpatułką, by składniki połączyły się.
Następnie przekładamy masę na lekko posypany mąką blat i wyrabiamy ciasto - powinno być dość elastyczne i nie kleić się do rąk. Ciasto dzielimy na 25 porcji, z każdej z nich na blacie przy pomocy dłoni robimy wałeczek o długości 15 cm. Końce ściskamy razem, i zawijamy pod spód ciasta, aby stworzyć oponkę.

Tłuszcz rozgrzewamy w szerokim rondlu lub na głębokiej patelni, aż wrzucony kawałek ciasta zarumieni się w 40 sekund. Delikatnie zmniejszamy ogień pod garnkiem. Smażymy pączki na złoto przez około 4 minuty, raz odwracając.

Usmażone przekładamy na ręcznik papierowy, aby wciągnął nadmiar tłuszczu. Pączki posypujemy cukrem pudrem wymieszanym z cynamonem.
Pączki są najsmaczniejsze ciepłe.


18 komentarzy

  1. To cos dla mnie Korniczku :) Malo pracy a efekt znakomity :)

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne! Wczoraj jadłam pączki a dziś znowu mam na nie ochotę :-)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam,. mniam, ależ puchate:) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga, dziękuję!

    Majko, mnie takie tradycyjne pączki zawsze zniechęcały, bo za dużo przy nich roboty (tak mi się zdaje, choć pewnie podobnie czasowo jak upieczenie drożdżowych bułeczek), a te się robi szybko i bezboleśnie:)

    Basiu, ja pączki to w zasadzie tylko w Tłusty Czwartek, ale jakoś tak mnie naszło, że zrobiłam swoje:)

    Jolu, pięknie dziękuję! Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Breniu, dziękuję bardzo!

    Roz Airad, zdecydowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Martuś, Twoje pączki wyglądają smakowicie i z pewnoscią takie są. A jak pachną pomarańczą to tym lepiej. Cudne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kawo w kuchni, zapach zapachem, ale jak smakują!

    Majanko, dziękuję za miłe słowa!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie wyglądają :) skusze się chyba w tym roku i je zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. o bez drożdży super., takie ekspresowe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja mama oponki robiła z ciasta serowego, ale te też mnie przekonują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiewióro, dziękuję, mam nadzieję, że będą smakowały, jeśli się na nie zdecydujesz:)

    Bernadetto, w takim samym tempie znikają;)

    Oczko, bardzo się cieszę. A na takie z serowego może ja się skuszę przy kolejnej pączkowej okazji:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądają przepysznie !
    Już czekają w kolejce na tłusty czwartek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sto Łyżek Szczęścia, bardzo mi miło, mam nadzieję, że i Tobie posmakują:)

    OdpowiedzUsuń
  14. takimi pączkami człowiek z przyjemnością będzie się zajadał w czwartek:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Justyno, ja juz się tyle pączków najadłam, że za Tłusty Czwartek chyba podziękuję;)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!