Soba ze smażonym łososiem i bulionem imbirowym

wtorek, 18 września 2012

Soba ze smażonym łososiem i bulionem imbirowym

Jeśli lubicie azjatyckie smaki, ta zupa jest dla Was. Idealnie sprawdzi się też jako leczniczy bulion na jesienne przeziębienia, bo rozgrzewa i dostarcza porcję białka i węglowodanów. To też dobry sposób na smażonego łososia w innej odsłonie. Smakowicie, prosto i szybko.Przepis z książki Smaczne zupy. 365 najlepszych przepisów.
Składniki na 4 porcje

4 dymki
1 litr bulionu warzywnego
kawałek świeżego imbiru - długości połowy kciuka
1 gwiazdka anyżu
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka mirinu (lub białego wina)
kapka oleju sezamowego
185 g makaronu soba (można przełamać na pół)
4 kawałki filetu z łososia bez skóry i ości
2 łyżki oliwy z oliwek
sok z 1/2 limonki

Dymkę kroimy w cienkie plasterki. Imbir ścieramy.
Do bulionu dodajemy pokrojoną dymkę, imbir, anyż, sos sojowy, mirin, olej. Gotujemy, kiedy bulion zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień i gotujemy 10 minut. Zupę odstawiamy na 10 minut.

Zupę przelewamy przez sito i znów gotujemy. dodajemy makaron soba i gotujemy 5 minut, kilka razy mieszając.
W międzyczasie na patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy łososia po 4 minuty z każdej strony. Dodajemy do do zupy i gotujemy jeszcze 3 minuty. Doprawiamy sokiem z limonki.

Zupę podajemy w miseczkach, układamy na wierzchu po kawałku łososia i dekorujemy szczypiorkiem.

41 komentarzy

  1. Bardzo smaczny widok :) Miłego wtorku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda naprawdę apetycznie! Jestem oczarowana zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Orientalnie, zdrowo i imbirowo ; ) Ale mam na to ochotę ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Kamilo, dziękuję i również życzę miłego dnia:)

    Emcia, piękne dzięki!

    Weroniko, polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja kocham łososia! Pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga, o, jak kochasz łososia, to z pewnością Ci posmakuje. Je też ostatnio rozsmakowałam się w tej rybie:)

    Majanko, cieszę się, że Ci się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna, chociaż u nas pewnie byłyby problem ze zjedzeniem łososia

    OdpowiedzUsuń
  8. Karolina, łososia łyżką można podzielić na kawałki i idzie sprawnie:) mi większy problem sprawiły kluchy;) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kornik:D Czemu nie widzimy Cie w ''masterszefie''?

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimie, nie mam parcia na szkło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mówię o szerokim, sztucznym uśmiechaniu się do kamery w programie, tylko o pokazaniu talentu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimie, oj nie, jeszcze długa droga przede mną, by osiągnąć zadowalający mnie poziom.

    OdpowiedzUsuń
  13. :) no to już inna odpowiedź niż usprawiedliwianie się brakiem ''parcia na szkło''. Jednak dalej twierdze, że się nadajesz :) i może przy najbliższej okazji zamówię u Ciebie jakiś tort:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję, miło mi to czytać. a po tort zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobra nie romansujmy:), ale jak coś to mogę liczyć na zniżkę?:D

    OdpowiedzUsuń
  16. a gdzie tu romans?;) a o zniżce to pomyślę:)

    OdpowiedzUsuń
  17. pomyślisz? A od jakich czynników zależy ta decyzja?

    OdpowiedzUsuń
  18. nie no zaraz, a gdybym zdradził Ci tajny sposób na powiększenie grona czytelników:P to zyskałbym nieskończony rabat? :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli tajny sposób oznadza dawanie nieskończonych rabatów to nie musisz mi go zdradzać. a ja lubię piec, więc nawet na nieskończony rabat możemy się umówić.

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj Marta, czemu tak nisko mnie oceniasz, że niby ja chciałbym wykorzystać to, że lubisz pichcić? Chciałem zaproponować, żebyś założyła swój własny kanał na Youtube ;p i gotowała do kamerki a filmiki zamieszczała np.: tu na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Skądże, nie oceniam w ten sposób! Ale pomysł z filmami to chyba nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. a to czemu? nie mów, że się wstydziochasz:P

    OdpowiedzUsuń
  23. Wstydziocham?;) nie, bo na takich filmach głównym aktorem jet danie, nie jego twórca, ale i tak mam problem z wyrabianiem się z postami ostatnio. a filmy to też jakiś nakład czasu.
    Swoją drogą, ładnie to się tak nie przedstawiać?

    OdpowiedzUsuń
  24. no wiesz, danie aktorem a Ty narratorem:P więc można się ''wstydziochać'':). Pewno że nie ładnie, ale wstydziocham:P

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja się nie wstydziocham, więc Ty też nie musisz.

    OdpowiedzUsuń
  26. A czego miałabyś się wstydziochać? :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nawiązuję do Twojego pomysłu ze znalezieniem nowych czytelników bloga i występami w filmikach

    OdpowiedzUsuń
  28. Aha :P w takim razie Krzysiek jestem. Milo mi:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale Ty nie masz niedługo urodzin z tego co wywróżyłam z fusów

    OdpowiedzUsuń
  30. A co tam jeszcze wywróżyłaś?:P

    OdpowiedzUsuń
  31. Aż z wrażenia usunęłam Twój komentarz. To były fusy z kawy, tej co nas na nią nie zaprosiłeś;p

    OdpowiedzUsuń
  32. Wybaczcie -Ty i Joanna:). Tak nawiasem to masz jeszcze jakiś as w rękawie poza wróżeniem z fusów?

    OdpowiedzUsuń
  33. owszem, ale nie mogę zdradzić.

    OdpowiedzUsuń
  34. no tak, wtedy to już nie będzie as.

    OdpowiedzUsuń
  35. wygląda rewelacyjnie, lubię łososia:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Justyno, w takim razie to danie by Ci posmakowało:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!