Składniki na 3 porcje
6 łyżek tapioki1 szklanka mleczka kokosowego
1.5 szklanki mleka
1/3 szklanki cukru
1 szklanka truskawek
ćwiartka ananasa
Tapiokę wsypujemy do miseczki, zalewamy wodą, by przykryła ona kuleczki, przykrywamy folią i wstawiamy na noc do lodówki.
Tapiokę wsypujemy do garnka, dodajemy mleczko kokosowe oraz 1 szklankę mleka oraz cukier (1/4 szklanki). Doprowadzamy do wrzenia, cały czas mieszając. Zmniejszamy ogień na bardzo mały i gotujemy, bardzo często mieszając, aż tapioka zrobi się przezroczysta a mleczna masa zgęstnieje (około 30-40 minut), w razie potrzeby dolewając resztę mleka. Przelewamy do pucharków/miseczek, odstawiamy do wystygnięcia.
Truskawki oczyszczamy z szypułek, przesypujemy do blendera i wraz z resztą cukru miksujemy na puree (mniej lub bardziej gładkie, wedle upodobań). Puree rozlewamy na wierzch tapioki.
Ananasa kroimy w bardzo cienkie plastry i układamy na truskawkowym puree. Wstawiamy do lodówki na 1-2 godziny. Przed podaniem dekorujemy truskawkami.
Marta, ja już lecę do ciebie , bo takie leguminki to kocham ,a tapioka to jest super pomysł
OdpowiedzUsuńA przy tym jakie to ładniutkie jest
oj oj oooooojojoj....
OdpowiedzUsuń;-)
Mniam, bardzo smakowicie... Nigdy nie jadłam tapioki- w smaku jest raczej neutralna, czy można ją do czegoś przyrównać?
OdpowiedzUsuńchyba jeszcze nie próbowałam tapioki... zachęcające :)
OdpowiedzUsuńAlu, a zapraszam, zapraszam,pojemy sobie razem bo i ja lubię je:)
OdpowiedzUsuńZuza,to znaczy, że by Ci smakowało?:)
Kikimoro, tapioka jest neutralna w smaku, ale mocno przejęła kokosowy smak z mleczka,więc sprawdzi się dobrze w wielu kombinacjach smakowych.
Aniu, polecam!
Mnie z kolei zewsząd atakuje ostatnio..tapioka.. A jeszcze nigdy nie miałem okazji jej spróbować.. Z takimi dodatkami musi to być ekstra deser na lato, nie ma co! Będę musiał się rozejrzeć za tapioką..
OdpowiedzUsuńMniam, zrobiona! bardzo smaczna, ale chyba następnym razem dam mniej mleczka kokosowego żeby miało mniej kokosowy smak...a może zamiast kokosa wanilię i do tego mango;) Korniku, wlasnie odkrylam ze chodzilysmy do tego samego LO! świat jest mały :D
OdpowiedzUsuńSpencerze, heh, czyli wstrzeliłam się idealnie;) nam bardzo smakował, więc wart polecenia!
OdpowiedzUsuńKasiu, wow, ale jesteś szybka! jak dla nas kokosowo było w sam raz:) ale i u mnie kolejna wariacja będzie z wanilią.
a co do liceum, to faktycznie świat jest malutki:) fajowo!
Pozdrawiam ciepło!
korniku!
OdpowiedzUsuńznów tak smakowicie czarujesz!
wspaniała tapioka. wspaniała!
Fajny orzeźwiający napój. Połączenie truskawek i ananasa musi smakować wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!Mam wielką ochotę.
OdpowiedzUsuńależ cudownie kremowo. i ja chętnie poszukam w sklepie tapioki, wiele już pysznego o niej czytałam.
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tym deserem! Jadłam kiedyś deser z tapioką i pamiętam go jako jeden z najsmaczniejszych jakie jadłam. Gdzie można dostać taką tapiokę? A przez to, że na blogach pojawiało się ostatnio połączenie truskawki+ananas, ciągle za mną ten smak chodzi. Chyba będę musiała po prostu coś zrobić, to przejdzie :)
OdpowiedzUsuńbiorąc pod uwagę, że ostatnio moje dzienne wyżywienie składa się z jogurtu naturalnego z płatkami, połowy gotowanej mrożonki, serka wiejskiego/twarogu i 2-3 owoców, to ja ślinotoku i palpitacji dostaję! ;-))))))
OdpowiedzUsuńKarmelitko, wielkie dzięki:*
OdpowiedzUsuńShy, to nie napój, tylko taki deserek;)
Amber, chętnie poczęstuję!
Asiejko, w Warszawie była do kupienia w sklepie z produktami azjatyckimi, jeśli to będzie dla Ciebie jakiś trop:)
burczymiwbrzuchu, oo, to faktycznie, sama bym tapioki szukała gdybym pyszny deser z nią jadła:) kupiłam w sklepie z produktami azjatyckimi, więc polecam rozejrzeć się w Kuchniach Świata lub tego typu sklepach. Polecam!
Zuzo, noo, nie dziwię się, biedactwo. takie menu szybko może się przejeść. zaprosiłabym Cię na deserek!
To musi być pyszne.. i jak ładnie wygląda.. :)
OdpowiedzUsuńU mnie w sklepie bio chyba nie ma tapioki.. zresztą nie wiedziałam, że można z niej takie cuda wytworzyć.. trzeba się dokładniej przyjrzeć półeczce :)
Panno L, dziękuję! powodzenia w poszukiwaniach!:)
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, że dotarłaś do Asia Tasty :) poprzestałaś tylko na tapioce czy wciągnęły Cię azjatyckie przysmaki i wyszłaś z pełnymi siatami? :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMajeczko kochana, oczywiście że nie poprzestałam na tapioce;) kupiłam spory zapas makaronu ryżowego i grzyby:) a tydzień później, zupełnie przez przypadek natrafiłam na kolejny azjatycki sklep na kilińskiego-MeiAsia. jest bardziej "luksusowy", więcej tam produktów, chociaż niektórych z Asia Tasty nie było i odwrotnie.
OdpowiedzUsuńA miałaś okazję jeść w tej knajpie przy Asia Tasty? zamierzam kiedyś tam wpaść, podobno cieszy się uznaniem wśród jedzących.
Pozdrawiam ciepło!
Mei Asia też znam, a jakże! rzeczywiście bardziej luksusowe i niestety też droższe :( ja w Asia Tasty kupuję zawsze tofu, często mrożone owoce morza, czasem ryż, ocet ryżowy, sosy, przyprawy, no i oczywiście tapiokę i zawsze byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńjadłam i nie polecam - jeśli szukasz smaków azjatyckich to z chińskich polecam China Town w Centrum Handlowym Reduta, z indyjskich - Mandalę na E. Plater i Bombaj Masala na Starościńskiej
a oczywiście najlepiej to zaopatrzyć się w książki, przepisy i składniki i samemu coś zrobić ;)
pozdrawiam!
Majko, o to ja zapamiętam te adresy, czasem nie chce się samemu gotować, więc będę miała te miejsca w głowie:)
OdpowiedzUsuńdeser wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńJustyno, dziękuję!
OdpowiedzUsuńMam wszystkie składnikiw domu więc zaraz zrobię ten pyszny deser:)
OdpowiedzUsuńWiosenko, smacznego!
OdpowiedzUsuń