Bananowo-kokosowy krem na kanapki

środa, 8 grudnia 2010

Bananowo-kokosowy krem na kanapki

Kiedy widzę takie cuda od razu mam chęć pobiec do kuchni i zacząć pichcić. Mam w koło wielu adoratorów bananów, więc taki krem kanapkowy z pewnością ich ucieszy, bo rzecz jasna zostanie im on podarowany. Krem jest idealny - słodycz mleka kokosowego idealnie komponuje się z bananami, natomiast pomarańczowa nutka dopełnia całości i sprawia, że krem nie jest zbyt słodki.

Składniki

700 g obranych bananów (czyli około 1 kg bananów w skórkach)
100 g świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
skórka starta z 1 pomarańczy
250 g mleka kokosowego
300 g fruktozy lub cukru
20 g wiórków kokosowych
40 g białego rumu
szczypta soli

Banany obieramy i kroimy w 1 cm plastry. Wkładamy do garnka z grubym dnem, zalewamy sokiem z pomarańczy i dokładnie mieszamy, by sok pokrył owoce, dzięki czemu nie ściemnieją.

Do garnka dodajemy skórkę z pomarańczy, cukier, sól, mleko kokosowe i wiórki. Całość mieszamy i podgrzewamy, aż do zagotowania. Zdejmujemy z ognia, studzimy, przykrywamy i wstawiamy do lodówki przynajmniej na noc.

Następnego dnia znów gotujemy masę i pozwalamy jej pobulgotać na średnim ogniu przez kilka minut. Zdejmujemy z ognia, dodajemy rum, mieszamy i miksujemy całość blenderem na gładką masę. Ponownie wstawiamy na gaz, gotujemy jeszcze około 10 minut.

Krem przekładamy do wyparzonych słoików, dokładnie zakręcamy i odstawiamy do góry dnem.

30 komentarzy

  1. Raju kokosowo-bananowy, to musi byc coś wspaniałego! Czy do naleśników też się nada Korniczku?
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie to nie przepadam za kokosem, ale w takim wydaniu, w towarzystwie pomarańczy, bananów i rumu zjadłabym z miłą chęcią!

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, ale fajny pomysł, koniecznie do wypróbowania! Pozdrawiam
    http://niebieskapistacja.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm, tak sobie myślę, że zimą cudownie jest zjeść takie egzotyczne śniadanie, gdy na dworze śnieg i mróz...bardzo obiecujące - jak to ładnie nazwałaś - smarowidło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od razu mogę orzec, że ów krem to moja miłość. Jedna z największych. Banany. Duuużo bananów! *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. super!! a na ile słoiczków wychodzi tego kremu ? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Majanko,wiedziałam, że Ci się spodoba, bo Twoją miłość do kokosa zauważyłam:) do naleśników też jak znalazł:)

    Mikimamo, bardzo mnie to cieszy!

    Niebieska Pistacjo,polecam:)

    Arven, faktycznie, dzięki temu kremowi można się przenieść przynajmniej smakowo w egzotyczne strony.dziękuję!

    Oliwko, ciesze się, że Ci się podoba:) smakuje pysznie!

    Halino, dziękuję! oryginalny przepis mówi że 5,5 słoiczka po 200ml. mi wyszły 4 ale różnej pojemności, no i troche podjadałam;)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. korniczku, ten krem to istny obłęd!
    jeju... co za rozkosz!

    OdpowiedzUsuń
  9. O cos czuje, ze zjadalabym ta mase nawet bez chleba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudawianki, jest jest;)

    Karmel-itko, bardzo dziękuję!

    Gosiu, musze się przyznać że tak też ja jadłam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Się nie warto długo zastanawiać, tylko od razu zabrać się za robienie własnego kremu bananowego :) wygląda niesamowicie! i tak też pewnie smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. dla mnie super, ale bez pomarańczowej nutki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Amarantko, hihi, dzięki wielkie, podpisuję sie pod Twoimi słowami wszystkimi swoimi kończynami!

    Paulo, myślę, że jak nie dodasz skórki z pomarańczy a soku wlejesz mniej to nie będzie pomarańczowej nutki;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Doroto, a to zapraszam, chętnie poczęstuję:0

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba obśliniłam ekran ;D muszę taki zrobić, moja siostra chyba padnie jak jej zaserwuję ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Korniczku, ten krem musi rewelacyjnie smakowac :) Gdybym tylko mogla, porwalabym Ci ten sloiczek :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Majeczko, gdybym mogła, to chętnie bym się podzieliła! Ale.. rozdałam już wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  18. a jest jakiś krótki termin przechowywania tego specjału czy może stać dluzej ? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aleksandro, autorka przepisu nic na ten temat nie pisze. mój stoi w lodówce od 2 tygodni i ma się dobrze. ale nie otwarte słoiczki myślę że postoją.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. jutro skończę krem, narazie jestem w 1 fazie jego robienia ale nie wiem czy nie wyjdzie mi za rzadki? nawet po zmiksowaniu...

    OdpowiedzUsuń
  21. Halino, może dłuższe gotowanie już zmiksowanej masy pomoże zagęścić całość.oby!

    OdpowiedzUsuń
  22. wszystko wyszło super :) dzięki za przepis, krem oczywiście powędruje pod choinkę jako prezent :]

    OdpowiedzUsuń
  23. Halino, świetnie, bardzo się cieszę i życzę smacznego:) Wesołych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mamo! coś niesamowitego, ale krem, co za smaki, co za kolor - rozkosz, mmm:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Sabienne, piękne dzięki za miłe słowa!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio zapatrzyłam się z Facetem na ten kremik, powzdychaliśmy i postanowiliśmy go zrobić :) Niech on no tu tylko przyjedzie! ;P

    OdpowiedzUsuń
  27. Russkayo, czekam na wieści, czy Wam smakowało:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!