Ciasto bananowe z jabłkami

wtorek, 23 lutego 2010

Ciasto bananowe z jabłkami

Zjapowiedzieli się niespodziewani goście, trzeba było na szybko przygotować jakieś ciasto. Miałam kilka propozycji, mama wszystkie odrzuciła, ja odrzuciłam jej, było blisko a kupiłaby coś w cukierni. Ale postawiłam na swoim (w końcu uparciuch ze mnie niemały) i na stół wjechało ciasto bananowe, które znalazłam tu. Od siebie do przepisu dorzuciłam orzechy włoskie.

Składniki na tortownicę o średnicy 23 cm

2 duże, bardzo dojrzałe banany
1/2 szklanki cukru
1/4 szklanki miodu 2 jajka
1 3/4 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta soli
garść posiekanych orzechów włoskich
3 duże jabłka np Golden Delicious pocięte w cienkie plasterki

Pokrojone cienko jabłka (ze skórką) rozkładamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, polewamy je miodem i pieczemy w temperaturze 200 stopni przez 10-15 minut - jabłka powinny zrobić się miękkie. Jabłka wyjmujemy i z papierem do pieczenia przekładamy na kratkę, a temperaturę piekarnika zmniejszamy do 180 stopni.

W dużej misce widelcem rozgniatamy banany, dodajemy cukier i mikserem mieszamy do połączenia składników na puszystą masę. Stopniowo wbijamy jajka, dodajemy wszystkie suche składniki i orzechy i ponownie mieszamy.

Na spód tortownicy wykładamy papier do pieczenia, a na niego niecałą połowę ilości jabłek. Na to wykładamy masę bananową i na wierzch ponownie układamy pozostałe jabłka. Pieczemy około 1 godziny i 10 minut. Jeśli jabłka zaczną mocno się przypiekać, ciasto przykrywamy folią aluminiową.

6 komentarzy

  1. No proszę! Nie wiedziałam, że z Ciebie taki uparciuch. Ale w tym wypadku to chyba dobrze - jestem przekonana, że gościom tak pyszne ciasto posmakowało. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaytoon, oj tak, uparta jak osioł jak to mówi mama:) ciasto ok, najlepsze jednak te jabłka na wierzchu. W zasadzie to odrywałam je od ciasta i zjadałam same:)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja od razu na myśl o niezapowiedzianych gościach wertuję przepisy na muffiny :) ale na miejscu gości byłabym bardzo zadowola z Twojego wypieku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. myniolinko, moja mama wyznaje niestety zasadę, że lepiej wygląda podane ciasto w kawałku niż np. muffiny czy tartaletki. Ale muffiny też wtedy zagościły na stole:)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię uparciuchy - sama takim jestem ;) pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gwiazdko, ja to czasem wolałabym umieć odpuszczać:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!